Osadnik Gajówka – niebezpieczna atrakcja

Osadnik Gajówka, miejsce znane również pod nazwą „polskie Malediwy”, „wielkopolskie Karaiby”, „Lazurowe Jezioro” znajduje się w Wielkopolsce, we wsi Gajówka – niecałe 8 km od Turku. To ok. 180 km od Warszawy, 145 km z Poznania i ok. 80 km z Łodzi. W sam raz by wybrać się na wycieczkę? Niestety, to wcale nie jest dobry pomysł. Dlaczego?

Należy mieć świadomość, że miejsce to jest równie malownicze, co niebezpieczne. Akwen, zwany Osadnikiem Gajówka, jest sztucznym zbiornikiem osadowym pochodzącym z nieczynnej już elektrowni Adamów. Służył on jako składowisko popiołów i żużli, co wyjaśnia jego charakterystyczny kolor i niestety – toksyczność. Ze względu na silnie zasadowy odczyn wody, wynoszący około 12 pH, kąpiel w jeziorze jest zabroniona. Ponadto, ze względu na niestabilne, grząskie podłoże, sam spacer wokół brzegu może być śmiertelnie niebezpieczny.

Turyści niestety ignorują ostrzeżenia, regularnie zrywając tablice z zakazem wstępu, a ogrodzenie musi być naprawiane co tydzień. Właściciel pobliskiej farmy był nawet zmuszony otworzyć płatny parking na swoim polu, ponieważ zainteresowanie tym miejscem było tak ogromne.

Osoby, które chcą podziwiać „polskie Malediwy” mają do dyspozycji specjalny punkt widokowy na wysokości 115 m n.p.m. Jest to zdecydowanie bezpieczniejszy pomysł niż spacer brzegiem jeziora.